Jak pisać opisy produktów, żeby sprzedawać więcej?
Polacy pokochali zakupy w sieci. Szacuje się, że pod koniec roku już co drugi internauta będzie regularnie korzystał z usług sklepów internetowych. Perspektywy rozwoju dla branży e-commerce są więc ogromne, choć w gąszczu rosnącej konkurencji pozyskanie klienta stanie się trudniejsze. A ponieważ przez internet nie da się dotknąć produktu, przymierzyć, sprawdzić organoleptycznie – sprzedać należy go słowem. Jak stworzyć opis, który zaintryguje i sprawi, że przeglądający zostanie kupującym?
Po pierwsze: nie mów do tłumu
Ustal grupę docelową swojej oferty. Nie ma na rynku produktu, który zadowoli wszystkich – działania marketingowe należy dopasować do profilu idealnego konsumenta, czyli tak zwanej persony. Zanim stworzysz opis produktu, zastanów się, kim jest Twój potencjalny klient, odpowiadając na kilka pytań:- Czym się zajmuje, jakie ma zainteresowania i potrzeby?
- Do czego posłuży mu produkt?
- Jakie korzyści uzyska, gdy będzie go używał?
- O co mógłby zapytać sprzedawcę, gdyby oglądał produkt w sklepie stacjonarnym?
- W jaki sposób trafił do Twojego sklepu?
- Jakich słów użył, by znaleźć go w Google?
Typ odbiorcy docelowego wpływa na sposób komunikacji. Innych słów użyjesz, gdy zwracasz się do przedsiębiorców, innych, gdy Twoimi klientami są rodzice kilkuletnich dzieci. Do pasjonata rowerowych, wysokogórskich wypraw możesz mówić technicznym żargonem, ale kiedy opisujesz rower do weekendowych wypadów za miasto wyeksponuj przede wszystkim proste cechy: lekkość ramy, wygodę siodełka, niebanalny design. Szczegółowe parametry zamieścić możesz poniżej w formie przejrzystej listy, ale do sprzedaży przekonać ma opis.
Używaj języka korzyści
W świecie handlu wszystko jest naj: najlepsze, najpiękniejsze, najwygodniejsze, najnowocześniejsze, najbardziej potrzebne. Puste epitety i wyświechtane frazesy nie przekonują już jednak nikogo. Tworząc opis, podkreśl korzyści, jakie produkt przynosi. Nie pisz, jak bardzo fotel jest komfortowy. Napisz, że wypełnienie pianką ekologiczną umożliwia wielogodzinną pracę przy biurku, a regulowany zagłówek zapobiega bólom kręgosłupa i karku. Jeśli opisujesz bawełniane koszule, dodaj, że materiał przepuszcza powietrze, nie uczula ani nie rozciąga się w praniu, a jeśli suknie wieczorowe – z jak wieloma różnymi dodatkami będą współgrać. Cecha, zaleta, korzyść – te trzy elementy, użyte w dokładniej takiej kolejności, są podstawą udanego opisu produktu.
Żongluj konkretem
W opisywaniu korzyści można jednak przesadzić. Wypunktuj kilka cech, zaczynając od tych najważniejszych i kończąc na mniej istotnych: sandały wykonane z naturalnej skóry, na szerokim obcasie, zapakowane w pastelowe pudełko w groszki, ale nie twórz na ten temat elaboratu. Używaj precyzyjnych określeń: stabilny obcas, gumowe fleki, które się nie zdzierają, paseczki ze skóry naturalnej zapobiegającej odparzeniom. Nie lej wody, pisz prosto i konkretnie.
Sensorycznie i dynamicznie
Opisując produkt, odwołuj się do zmysłów. Miła w dotyku tkanina, chropowata powierzchnia, aromatyczne espresso – kiedy używamy przymiotników określających wrażenia, produkt staje się bliższy: konkretny i namacalny, co w sprzedaży internetowej ma szczególne znaczenie. Internet jest dynamicznym medium. Kliknięcie w przycisk „kup teraz” albo w czerwony krzyżyk w prawym górnym rogu przeglądarki zajmuje sekundę. Jeśli opis znudzi klienta, klient zrezygnuje z zakupu. Twórz więc tekst energetyczny, złożony w większości (w większości, ale nie jedynie) z krótkich zdań. Unikaj strony biernej i pustych frazesów. Działaj na wyobraźnię, ale… nie kłam. Kupiony produkt można przecież reklamować.
Oryginalnie i przejrzyście
Nie kopiuj opisów z innych stron i nie ograniczaj ich jedynie do technicznej specyfikacji producenta. Dobry opis jest unikalny, jedyny w swoim rodzaju, napisany specjalnie dla tego jednego produktu. Tylko dobry opis przekona do zakupu niezdecydowanego klienta.
Napisany tekst następnie odpowiednio sformatuj: podziel na mniejsze całostki, wypunktuj techniczne szczegóły, pogrubieniem podkreśl najważniejsze cechy. Przed publikacją odstaw go na moment, choćby na godzinę, a najlepiej na… całą noc. Wróć do niego następnego dnia – ze świeżą głową wyłapiesz wszystkie błędy i stylistyczne potknięcia, których nie zobaczysz zaraz po stworzeniu opisu.
Źródło zdjęć: pexels.com
Write Your Comment